Summary: | <p>W artykule poruszone zostaną problemy kopii i rekonstrukcji w zbiorach etnograficznych, na przykładzie kilku wybranych muzeów w Polsce. W muzealnictwie polskim, szczególnie bliskim mi etnograficznym funkcjonuje moim zdaniem, pewnego rodzaju niedookreślenie, wymienność w używaniu tych pojęć, która powoduje trudności i dylematy w wielu aspektach muzealnej pracy od obszaru inwentaryzacji poprzez wystawiennictwo na próbie oceny i kategoryzacji takich przedmiotów kończąc.</p><p> Poruszane przeze mnie zagadnienia dotyczące rodzajów kopii, ich zastosowania i funkcji, roli jaką pełnią w wystawiennictwie i konserwacji, pojęcie rekonstrukcji i oryginalności to dziedziny wzajemnego przenikania się, które nie są jednoznacznie odseparowane. Korelacja tych obszarów przy jednoczesnym chaosie terminologicznym powoduje dodatkową niejednoznaczność w rozumieniu interesujących mnie zagadnień. Dziś, nauki humanistyczne, nauki o sztuce i wyrosłe z nich w XVIII w. muzealnictwo i konserwatorstwo stanęły przed problemem relacji miedzy tymi terminami. Jest to trudne tym bardziej, kiedy spojrzymy szerzej na całą wspólczesną nam kulturę, która opiera sie na korzystaniu z wszechobecnych kopii. Digitalizacja dokumentów i obrazów to również kopia, a jakże trudno by nam dziś było wyobrazić sobie funkcjonowanie bez możliwości skorzystania z utrwalonych na płytach i dyskach oryginalnych analogów. Także rzeczywistość muzealna jest przecież jedynie próbą odtworzenia. Z historycznych, autentycznych przedmiotów my, muzealnicy, tworzymy umowną rzeczywistość, działamy w obszarze symulakrum. Tym bardziej nie możemy być całkowicie krytyczni wobec kopii czy rekonstrukcji, deprecjonować "tych rzeczy", gdyż sami tworzymy nierzeczywistą, nierealną, odtworzoną przestrzeń. Uważam, że na gruncie działalności placówek etnograficznych, kopia i rekonstrukcja mają prawo być traktowane łagodniej tym bardziej, że bywają one niezastąpione. W celach edukacyjnych, czy warsztatowych są to przedmioty nie tyle pomocne co wręcz pożądane. Z drugiej strony nie możemy zapominać, iż kopie czy odtworzenia powinny być jedynie uzupełnieniem, funkcjonować na marginesie kolekcji muzealnych. Ekspozycje w Muzeum tworzą przede wszystkim autentyczne przedmioty, gdyż tylko autentyczność muzealium legitymizuje muzealną narrację. Jak zatem umiejscowić kopie i rekonstrukcje na naszej muzealniczej skali? Jasne kryteria normalizujące funkcjonowanie kopii czy rekonstrukcji, czytelny i aktualizowany schemat działalności muzealniczej, a przede wszystkim dostosowanie przepisów do realiów panujących w Muzeach na pewno przyczyniły by się do uporządkowania tej kwestii.</p><p> </p><p> W tekście będę odnosić się do kolekcji tkanin i strojów Państwowego Muzeum Etnograficznego, obszaru mojej pracy zawodowej, uzupełniając wywód informacjami, które zdobyłam podczas kwerend w Muzeum Etnograficznym w Krakowie, Muzeum Narodowym w Szczecinie, Muzeum Etnograficznym, Oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum w Koszalinie, Muzeum Etnograficznym w Toruniu, Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu, Oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Zamojskim w Zamościu, Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi. <strong></strong></p>
|